Marcin Miller z żoną Anią. Foto: Jan Pac / -. – W latach 90. bardzo dużo pracowałem, a w 1997 r. to prawie w ogóle nie było mnie w domu. Żona była dla synów matką i ojcem, była też

RRSO 18 lat - bez górnego limitu Od Millenniumkwota z wnioskuOd ilu lat Millennium OD ilu lat Millennium?od 18 lat bez górnego limitu wieku Uwaga, Bank Millennium może ustanawiać górne limity wieku dla wybranych kredytów!, więcej na Millennium, gdzie znajdziesz najbardziej aktualne warunki O Millennium na🔑Millennium login☎Millennium kontakt💸Millennium pożyczka⭐Millennium opinie🔒Millennium logowanie a teraz jesteś na stronie "Od ilu lat Millennium"Od jakiego wieku?Od ilu lat pożyczka Millennium? Jaki jest MINIMALNY wiek pożyczkobiorcy, aby otrzymać pożyczkę Millennium?Millennium udziela pożyczek dla osób w wieku ✅od 18 niektórych przypadkach, w szczególności dla osób bardzo młodych, Millennium może (ale nie musi) wymagać dodatkowego ubezpieczenia lub informacje uzyskasz od Millennium uzyskasz na stronie pożyczki. 👉naciśnij banner lub przycisk i przejdź do MillenniumMillennium inny minimalny wiek (inny wiek od ilu lat)? - poinformuj nas w komentarzu o zmianie dla pożyczki Millennium, dziękujemy 🙂.Zobacz także: Do ilu lat MillenniumDo jakiego wieku?Do ilu lat pożyczka Millennium? Jaki jest MAKSYMALNY wiek pożyczkobiorcy, aby otrzymać pożyczkę Millennium? A może to pożyczka bez limitu wieku?Millennium udziela pożyczek i ✅brak górnego limitu wieku dla pożyczki Millennium, to pożyczka dla osób starszych (pożyczka dla Seniorów), w tym emerytów i rencistów, bez ograniczenia niektórych przypadkach, w szczególności dla osób w podeszłym wieku, Millennium może (ale nie musi) wymagać dodatkowego ubezpieczenia lub informacje uzyskasz od Millennium uzyskasz na stronie pożyczki, 👉naciśnij banner lub przycisk i przejdź do MillenniumMillennium inny maksymalny wiek (inny wiek do ilu lat)? - poinformuj nas w komentarzu o zmianie dla pożyczki Millennium, dziękujemy 🙂.Millennium od ilu lat? brak opinii, Twoja może być od ilu lat? opinie i komentarze, wyraź swoje zdanie i oceń Millennium od ilu lat?:FAQ o minimalnym wieku pożyczkobiorcy MillenniumZajrzyj na lub do artykułu "Millennium od ilu lat?", znajdziesz tam materiały o o minimalnym wieku pożyczkobiorcy Millennium. W serwisie Pożyczki dla Ciebie na stronie Millennium od ilu lat? także możliwość sprawdzenia warunków albo opinii o Millennium lub wyrażenia własnego zdania, sprawdzenie logowania Millennium, danych kontaktowych czy adresu. Na stronie masz też możliwość wniosku Millennium - zajrzyj i kod BIC / SwiftBIGBPLPWXXXKontakt E-Mailkontakt@ kontakt / Infolinia801 331 331 / (+48) 22 598 40 40Godziny infolinia Millennium24 hWniosekMillennium wniosek online możesz składać przez Internet 24h/7 - idź do Millennium. Pamiętaj aby sprawdzić aktualne warunki i przeczytać umowę Millennium. OD ilu lat Millennium?od 18 lat bez górnego limitu wieku Uwaga, Bank Millennium może ustanawiać górne limity wieku dla wybranych kredytów!, więcej na Millennium, gdzie znajdziesz najbardziej aktualne warunki Jak pieniądze?Odbiór z Millennium przelew na konto bankowe, szczegółowe informacje o na stronie Millennium.🚩Przed ewentualnym skorzystaniem z oferty Millennium zawsze przeczytaj umowę oraz zapoznaj się ze szczegółową kartą oferowanego produktu lub w koncie osobistymPromocja Millennium limit w koncie osobistym i 🚩 aż 7 dowolnych dni w miesiącu bez odsetek w promocji Banku Millennium Limit w koncie z prowizją 0%. W ramach limitu w koncie osobistym Millennium możesz przyznane środki: wypłacać z bankomatu, płacić rachunki, czy wykonywać przelewy, płacić kartą a wszystko to w ramach limitu Millennium, za który nie zapłacisz, jeśli z limitu będziesz korzystać do 7 dni w miesiącu, mogą to być dowolne dni❗ A co jeśli przekroczysz 7 dni? O tym w kolejnych akapitach. 🚩0 zł za przyznanie limitu w koncie osobistym Millennium - w ramach promocji LIMIT W KONCIE Z PROWIZJĄ 0% (IV edycja) nie zapłacisz ani złotówki, regulamin na Limit w ROR - jak uzyskać? Aby wnioskować o limit w koncie osobistym Millennium musisz posiadać konto Millennium, np.: Konto 360° lub Konto 360° Student Wniosek o limit złożysz w systemie transakcyjnym Millennium: minimalna kwota limitu: 500 zł maksymalna kwota limitu: 150 000 zł Oferta specjalna Limit w koncie z prowizją 0% (edycja IV) trwa do 31 sierpnia 2022 r. i jest dostępna dla klientów, którzy nie posiadają oraz w okresie 6 miesięcy wstecz nie posiadali limitu w koncie w Banku Millennium. Uwaga❗ Przed udzieleniem limitu bank oceni Twoją zdolność i wiarygodność kredytową, a w uzasadnionych przypadkach może odmówić jego udzielenia. Promocja Millennium nie dotyczy umów podwyższenia posiadanych już limitów. Promocja Millennium dotycząca limitu w ROR jest ważna w okresie od r. do r. Dodatkowa gotówka Limit dopasowuje się do siebie - korzystasz, kiedy chcesz i spłacasz, kiedy możesz Wydajesz jak Ci wygodnie - wypłacasz gotówkę, płacisz kartą, robisz przelewy Nie musisz pamiętać o spłacie - każdy wpływ na konto automatycznie odnawia Limit Nie zapłacisz odsetek - jeśli korzystasz z limitu maksymalnie przez 7 dowolnych dni w miesiącu (RRSO 10,47%). Źródła dochodu Chcesz skorzystać z Limitu w koncie? Wybierz dokument zgodnie z Twoim źródłem dochodu. Umowa o pracę / Umowa zlecenie / Umowa o dzieło - by skorzystać z limitu w koncie, dołącz jeden z dokumentów: wyciąg z przelewami wynagrodzenia za ostatnie 3 miesiące lub PIT za ostatni rok lub zaświadczenie o dochodach i zatrudnieniu albo Działalność gospodarcza - by skorzystać z limitu w koncie, dołącz jeden z dokumentów: roczne zeznanie podatkowe i zaświadczenie z Urzędu Skarbowego/ZUS/KRUS lub książka przychodów i rozchodów albo Emerytura - by skorzystać z limitu w koncie, dołącz jeden z dokumentów: wyciąg z rachunku bankowego potwierdzający wpływ emerytury za ostatni miesiąc lub ostatni odcinek emerytury lub ostatnia decyzja o waloryzacji emerytury lub decyzja o przyznaniu emerytury i inne - więcej na stronie banku. 7 dni bez odsetek Załóżmy (hipotetycznie), że chcesz kupić TV za 6000 zł. Na koncie osobistym Millennium posiadasz tylko 5000 zł własnych środków i zł limitu od Millennium. W sklepie kupujesz TV za 6000 zł, wydajesz więc: 5000 zł własnych środków 1000 zł w ramach limitu Millennium Po operacji: saldo na Twoim rachunku to 9000 zł, w ramach limitu wykorzystałeś(-aś) -1000 zł. Bazując na przykładzie, który podaliśmy powyżej, jesteś 1000 zł na minusie (w ramach limitu w koncie osobistym). W większości banków za pożyczone 1000 zł należałoby zapłacić, ale nie w Millennium: nie zapłacisz odsetek - jeśli korzystasz z limitu maksymalnie przez 7 dowolnych dni w miesiącu (nie muszą to być kolejne dni) Powyższe założenie dotyczy Limitów w Koncie Osobistym w wysokości do 150 000 PLN! :) 7 dowolnych dni 7 dowolnych dni - tak, w naszym przykładzie z TV pożyczyliśmy 1000 zł, ale równie dobrze może to być na przykład: na początku miesiąca 100 zł na paliwo do auta, które to pieniądze oddasz za 2 dni, w połowie miesiąca opłacasz rachunki na kwotę 200 zł, środki zwrócisz w ciągu kolejnych 3 dni, pod koniec miesiąca wypłacasz 500 zł z bankomatu - środki zwrócone w ciągu 2 dni, Przez 7 niekolejnych dni korzystaliśmy ze środków Millennium (zakupy, przelew, wypłata z bankomatu), ale korzystamy z nich maksymalnie do 7 dowolnych dni w miesiącu: nie płacisz odsetek Uwaga❗ W przypadku wykorzystania limitu w koncie osobistym przez więcej niż 7 dni oprocentowanie jest naliczane za wszystkie dni wykorzystania limitu, a naliczone odsetki są pobierane ostatniego dnia roboczego miesiąca. Limit w ROR - gdzie ulokować? Być może zastanawiasz się, czy środki w ramach limitu w koncie osobistym Millennium można lokować i zarabiać? Potwierdzamy, można :) Jeśli limit w koncie Millennium jest odpowiednio wysoki (nawet do zł), możesz pokusić się o ulokowanie środków na koncie oszczędnościowym. Dlaczego na koncie, a nie na lokacie? Bo tak jest (wg nas) wygodniej, ale jeśli znajdziesz lokatę 7 dniową, to czemu nie :) My polecamy ulokowanie środków na koncie Profit Millennium co najmniej z dwóch powodów: konto jest przyzwoicie oprocentowane, ale przede wszystkim środki przelewasz online w ramach jednego banku, przelew wykonuje się natychmiast, co jest szczególnie ważne przy spłacie limitu w ROR - przypominamy, że nie możesz przekroczyć 7 dni. Przykład reprezentatywny dla limitu w koncie (kredytu w rachunku płatniczym) w promocji Limit w koncie osobistym z prowizją 0% - III edycja: Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 8,30%, całkowita kwota kredytu (bez kredytowanych kosztów): 4968,87 zł, całkowita kwota do zapłaty: 5366,38 zł, oprocentowanie zmienne 8%, całkowity koszt kredytu: 397,51 zł (w tym: prowizja 0% (0,00 zł), odsetki 397,51 zł, usługi dodatkowe 0 zł, w tym: ubezpieczenie 0 zł, 0 zł - opłata za Konto 360°, w przypadku zaksięgowania na koncie min. 1000 zł wpływów zewnętrznych i min. 1 płatności kartą do konta/BLIKIEM w miesiącu; w przeciwnym wypadku miesięczna opłata za prowadzenie konta wynosi 8 zł), okres kredytowania: 12 miesięcy, przez cały okres limit jest w pełni wykorzystany, spłata odsetek miesięcznie, a kapitału jednorazowo na koniec okresu kredytowania. Kalkulacja została dokonana na dzień na reprezentatywnym hipotecznyHipoteczny kredyt mieszkaniowy Millennium - Zamieszkaj Na Swoim - to finansowanie do 90% ceny nieruchomości, niski poziom opłaty i akceptowanie różnych źródeł dochodów - kredyt hipoteczny Millennium wystarczy 10% wkładu własnego, aby zrealizować swoje plany mieszkaniowe! Sprawdź za darmo kredyt hipoteczny od Millennium! Przejdź na stronę, wypełnij formularz kontaktowy, pracownik Millennium oddzwoni do Ciebie i ZA DARMO przedstawi Ci szczegółowe warunki czy sprawdzi zdolność kredytową. Kredyt hipoteczny Millennium to dodatkowo: 0% prowizji za udzielenie kredytu/pożyczki 0% za wcześniejszą spłatę - dla umów kredytowych dla których wniosek o kredyt/pożyczkę złożono od 1 maja 2017 r. wakacje kredytowe raz w roku. Własne cztery kąty, szybko i bez prowizji - zrealizuj swoje plany mieszkaniowe, dzięki wsparciu profesjonalnych specjalistów kredytowych Banku Millennium. Kredyt hipoteczny Millennium Na co możesz przeznaczyć kredyt hipoteczny: na zakup mieszkania lub domu na rynku pierwotnym lub wtórnym remont lub modernizację budowę lub rozbudowę domu refinansowanie kredytu mieszkaniowego O kredycie hipotecznym Millennium 0% prowizji za udzielenie kredytu (RRSO finansowanie do 90% wartości nieruchomości aktywnym klientom Bank Millennium oferujemy marże niższe nawet o 0,5% wakacje kredytowe raz w roku Warunki obniżenia marży Warunki obniżenia marży w kredycie hipotecznym Millennium, obniżona marża o 0,5% dla klientów spełniających poniższe warunki w całym okresie kredytowania: są posiadaczami konta osobistego w Banku Millennium na które co miesiąc wpływa wynagrodzenie lub dochód netto oraz są użytkownikami karty debetowej do konta w Banku Millennium i wykonają za pomocą karty transakcje na kwotę min. 500 zł miesięcznie. Na stronie oferty znajdziesz kalkulator kredytowy, z pomocą którego wyliczysz ratę i zdolność kredytową, przy czym pamiętaj, że kalkulacje dotyczą Kredytu Hipotecznego i służą wyłącznie celom informacyjnym, zawierają dane orientacyjne i mają charakter niewiążący. Lista wymaganych dokumentów Do złożenia wniosku o kredyt hipoteczny Millennium potrzebujesz: wniosek o udzielenie informacji o kredycie dokumenty potwierdzające tożsamość (dowód osobisty lub paszport) Dokumenty dotyczące nieruchomości: operat szacunkowy nieruchomości odpis z księgi wieczystej – dotyczy nieruchomości proponowanej na zabezpieczenie kredytu Dokumenty do weryfikacji zdolności kredytowej: Zaświadczenie o zatrudnieniu i wysokości dochodów Zaświadczenie o zatrudnieniu i wysokości dochodu (wersja angielska) Wyciągi z rachunku bieżącego za okres ostatnich 3 miesięcy Zabezpieczenia Docelowymi zabezpieczeniami kredytu hipotecznego Millennium są: hipoteka na nieruchomości mieszkalnej wpisana na pierwszym miejscu na rzecz Banku Millennium cesja praw z polisy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych cesja praw z polisy ubezpieczenia na życie kredytobiorcy wraz ze wskazaniem Banku jako jedynego uprawnionego do otrzymania świadczenia ubezpieczeniowego Do czasu ustanowienia hipoteki ustanawia się tzw. przejściowe zabezpieczenie kredytu. Standardowo w Banku Millennium jest nim prowizja za podwyższone ryzyko pobierana do czasu ustanowienia hipoteki. Udzielenie kredytu z LTV (stosunek całkowitej kwoty kredytu hipotecznego do wartości nieruchomości, będącej przedmiotem zabezpieczenia) w wysokości powyżej 80%, ale nie więcej niż 90%, możliwe jest wyłącznie przy dodatkowym zabezpieczeniu w postaci ubezpieczenia ryzyka wysokiego LTV. Docelowym zabezpieczeniem kredytu może być też hipoteka na nieruchomości innej niż kredytowana, należącej do Ciebie lub osoby trzeciej. Formularz kontaktowy Jeśli zainteresowała Cię oferta kredytu hipotecznego Millennium i chcesz otrzymać szczegółowe informacje, kliknij przycisk i przejdź na stronę oferty, a następnie w formularzu podaj: imię i nazwisko telefon kontaktowy i oczekuj na kontakt ze strony Banku Millennium - konsultant Millennium oddzwoni do Ciebie i ZA DARMO przedstawi Ci szczegółowe warunki czy sprawdzi zdolność kredytową Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 3,43% i została wyliczona przy założeniu, że WIBOR 3M wynosi 0,21% (według stanu na dzień Całkowita kwota kredytu hipotecznego (bez kredytowanych kosztów) wynosi 294 508 zł, całkowita kwota do zapłaty przez konsumenta 455 883,96 zł, oprocentowanie zmienne 2,91%, całkowity koszt kredytu hipotecznego 161 375,96 zł (w tym: prowizja za udzielenie kredytu 0 zł, odsetki 138 699,73 zł, prowizja za podwyższone ryzyko do czasu dokonania wpisu w księdze wieczystej za 6 miesięcy 1 470 zł ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wg oferty dostępnej za pośrednictwem Banku 9 548 zł, ubezpieczenie na życie wg oferty dostępnej za pośrednictwem Banku 11 439,23 zł, PCC 19 zł i opłata sądowa za ustanowienie hipoteki 200 zł), okres kredytowania 28 lat, rata kredytu 1 270,40, liczba rat 341 Kalkulacja została dokonana na dzień r. na reprezentatywnym przykładzie przy założeniu że: kredyt zabezpieczony będzie hipoteką na nowo nabywanej nieruchomości, zaś wartość nieruchomości mającej stanowić zabezpieczenie kredytu wynosi 367 080 zł, marża kredytu wynosi 2,7% z uwagi na posiadanie przez Klienta Konta 360°, pod warunkiem comiesięcznego wpływu wynagrodzenia lub innego dochodu netto na to konto i posiadania karty debetowej do tego konta oraz wykonywania za pomocą tej karty transakcji bezgotówkowych na kwotę min. 500 zł miesięcznie. W przypadku Konta 360°, konto to wówczas prowadzone jest przez Bank bezpłatnie i opłata za obsługę karty debetowej do tego konta wynosi 0 ilu lat Millennium, ile lat aby dostać Millennium❓ OD ilu lat Millennium, ile lat aby dostać Millennium❓ Sprawdź minimalny wiek aby otrzymać finansowanie w Millennium, warunki Millennium Limit w koncie osobistym, Millennium Kredyt hipoteczny,

16 stycznia, 2023. Saga Zmierzch to kultowa seria książek Stephenie Meyer. Na jej podstawie w roku 2008 powstała ekranizacja pierwszej części. Film zyskał ogromną popularność, czego następstwem było wyprodukowanie całej serii. Historia opowiada o dziewczynie, która przeprowadziła się do małego miasteczka w stanie Waszyngton.

Odpowiedzi Wera586 odpowiedział(a) o 17:17 Raczej od 15 ale wiesz niektórzy mówią że od 12. :) blocked odpowiedział(a) o 19:11 Z całą pewnością jest od 15 lat. :) Wiki2101 odpowiedział(a) o 23:41 BLOODY MARY - jeśli to przeczytałeś/aś w Twoim domu w nocy pojawi się Krwawa Mary. Jak rano wstaniesz zobaczysz ją w lustrze. Wyrwie Ci oczy albo udusi, jeśli nie prześlesz tego do 10 pytań. To nie są żarty ! W 2009 roku Alice Born nie przesłała łańcuszka i na następny dzień znaleziono ją w łazience martwą bez oczu... Lustro było zbite, a na odłamkach szkła było napisane krwią Alice (jak później dowodziło jej DNA) "Krwawa Mary też Cię dopadnie". Błagam, prześlij to ! Ja nie chcę ryzykować... ;( Uważasz, że ktoś się myli? lub
Ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły atak rakietowy na lotnisko w Millerowie w rosyjskim Obwodzie Rostowskim – podają ukraińskie siły zbrojne. Według ich informacji, zniszczono wiele rosyjskich samolotów. The information about an attack by the #Ukrainian Armed Forces on the occupants' military airfield in the #Rostov Region was confirmed. Ukrainian troops destroyed several #Russian

zapytał(a) o 11:03 Od ilu lat będzie film ''Millerowie'&# 039; ? Odpowiedzi ania207 odpowiedział(a) o 20:04 cały film oglądałam tu: się logować ale warto poświecić 2 minuty :) musiałam się logować ale warto było zapłacić te za cały film :) Forsén odpowiedział(a) o 11:04 od 12, ale jeżeli masz mniej to i tak cie wpuszczą bo i tak nie wzracają na to uwage Popieram, zależy im tylko na tym, aby kupić bilet. ;) Zresztą też się wybieram i mam nadzieję, że wpuszczą szesnastolatkę. ;) blocked odpowiedział(a) o 15:46 Na stronie Heliosa jest, że od 15 Uważasz, że ktoś się myli? lub

Zatrudnianie młodocianych. Kodeks pracy - serwis prawno-poradniczy prezentujący przepisy prawa pracy. Stosunek pracy, wynagrodzenia, prawa i obowiązki pracownika, urlopy, czas pracy, bhp, spory z pracodawcą i inne.
Filmy Millerowie Ocena ogólna: Bardzo zły (-3) Tytuł oryginalnyWe're the MillersData premiery (świat)7 sierpnia 2013Data premiery (Polska)15 sierpnia 2013Rok produkcji2013GatunekKomediaCzas trwania110 minutReżyseria Rawson Marshall ThurberScenariuszSteve Faber, Bob Fisher, Sean Anders, John MorrisObsadaJennifer Aniston, Ed Helms, Emma Roberts, Jason Sudeikes, Nick Offerman, Kathryn Hahn, Molly C. Quinn, Laura-LeighKrajUSA BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo Nieprzyzwoity językPrzemoc / GrozaSeksNagość / NieskromnośćWątki antychrześcijańskieFałszywe doktryny „Drobny” dealer narkotyków Dawid po tym, jak zostaje okradziony z towaru, dostaje od swego szefa propozycję „nie do odrzucenia”. By uniknąć drastycznych konsekwencji, ma dla niego przywieźć z Meksyku kilkaset kilogramów marihuany. By ograniczyć ryzyko ściągnięcia na siebie podejrzeń o nielegalną działalność i w miarę niezauważonym przedostać się do Meksyku i z powrotem do USA, Dawid wpada na specyficzny plan. Otóż, postanawia namówić kilku swych znajomych, by razem z nim udawali przeciętną, normalną, kochającą się amerykańską rodzinę. Sęk w tym, że wszystkie osoby mające wziąć w tym udziałem – delikatnie mówiąc – „nie za bardzo” nadają się do odgrywania takiej roli. Mająca wszak udawać żonę Dawida, Rose to striptizerka; Kenny, który ma wcielić się w jego syna to de facto opuszczony przez swych rodziców młody chłopiec, a Casey grająca nastoletnią córkę jest bezdomną, która uciekła z domu na ulicę i od czasu do czasu pomieszkuje u swych znajomych. Wszystkie te postaci mają zaś od tej pory być normalną amerykańską rodziną Millerów. Na płaszczyźnie etycznej i światopoglądowej, gdyby próbować doszukiwać się czegoś dobrego w tym filmie, to można by przede wszystkim wskazać na pewne – nazwijmy to „pro-rodzinne tęsknoty” w nim zawarte. Choć bowiem owszem, w pewnych wątkach i scenach „Millerów” widzimy ironiczne spojrzenie na tradycyjną amerykańską rodzinę, to z drugiej strony koniec końców „Happy Endem” w tej produkcji jest to, że główne postaci w nim występujące w pewien sposób tworzą coś w rodzaju namiastki takiej wspólnoty. I ów „prorodzinny” wątek tego filmu widzimy nie tylko w jego zakończeniu, ale też wcześniej, gdy udający Millerów zaczynają się o siebie troszczyć oraz przejawiać pewne typowe i naturalne dla członków rodziny zachowania i odruchy. Niestety jednak, ów – relatywnie zdrowy – wątek „prorodzinnych tęsknot” został w tym filmie głęboko zanurzony w wyjątkowo wielki kubeł pełnym śmierdzących nieczystości, rozkładających się odpadków i odrażających widoków. Ilość, natężenie i drastyczność obsceniczności, sprośności, wulgarności, nieprzyzwoitości oraz bezwstydu tu zawarta są bowiem zatrważające. Szkoda – bo przy odrobinie pomysłowości, mogła to być całkiem ciekawa komedia z umiarkowanie tradycyjnym, konserwatywnym i prorodzinnym przesłaniem. A tak mamy do czynienia z wyjątkowo plugawym, ohydnym, wstrętnym i bezbożnym tworem. Mirosław Salwowski 17 lutego 2019 14:59

Pomysł jest wyborny. Diler trawy, David, którego niedawno obrobiono dostaje od swojego szefa ryzykowną, acz intratną propozycję – pojedzie do Meksyku i przywiezie trochę marihuany, a w zamian dostanie 100 tysięcy dolarów plus anulowanie długu. Wiedząc jednak, że będąc sam wzbudziłby podejrzenie na granicy, namawia kilkoro znajomych, aby udawali jego rodzinę. Żoną zostaje

Hej Zwierz jest w ciężkiej sytu­acji. Był w kinie na filmie, który miejs­ca­mi go rozbaw­ił a jed­nocześnie zupełnie mu się nie podobał. Taka sytu­ac­ja nie zdarza się częs­to ale zwierz prag­nąc zachować się jak szcz­ery (bo prze­cież jak wszyscy wiemy nieo­biek­ty­wny) recen­zent będzie musi napisać tekst, który właś­ci­wie nie staw­ia zarzutów samemu fil­mowi co współczes­ne­mu Hol­ly­wood. Bo Millerowie nie są odpowiedzial­ni za wszys­tkie swo­je wady – są po pros­tu dzieck­iem pewnego tren­du we współczes­nej kine­matografii, na którą jeden film nic nie może poradz­ić. Kto by pomyślał, że do takich reflek­sji pobudzi zwierza kome­dia na którą wcale się do kina nie wybier­ał. Na „Millerów” zwierz dostał bile­ty od dys­try­b­u­to­ra i może dobrze się stało. Dzię­ki temu ma bowiem powód by pochylić się nad swoi­mi prob­le­ma­mi z współczes­ną amerykańską komedią. A są to prob­le­my z pro­dukcji na pro­dukcję co raz więk­sze – zwierz określa je na włas­ny użytek „syn­dromem Kac Vegas”. Zwierz ma bard­zo mieszane uczu­cia — z jed­nej strony pro­dukc­ja jest miejs­ca­mi bard­zo zabaw­na i sym­pa­ty­cz­na by potem upaść tak nisko, że zwierz ma ochotę wyjść tyłem z kina. Zaczni­jmy jed­nak od tego co najprost­sze czyli uwag o tym co się podobało. Millerowie od samego początku nie uda­ją, że są czymś innym niż dość absurdal­ną komedią ze sporą iloś­cią przek­leństw oraz ska­to­log­icznego i miejs­ca­mi niezwyk­le żenu­jącego humoru. Głównym bohaterem jest lokalny dil­er narko­tyków, który musi przewieść mar­i­huanę przez granicę Meksykańsko –Amerykańską. Ponieważ samot­ny facet ma więk­sze szanse zostać przeszukanym na prze­jś­ciu granicznym niż rados­na rodz­i­na w samo­chodzie kempin­gowym, nasz bohater rekru­tu­je swoich sąsi­adów (uroczego niewin­nego chłopa­ka i sąsi­ad­kę strip­tiz­erkę) zbiera z uli­cy bez­dom­ną dziew­czynę i po chwili wszyscy już uda­ją zgod­ną amerykańską rodz­inę w drodze na wakac­je. Pomysł brz­mi kre­tyńsko ale nie jest pozbaw­iony potenc­jału. Nasi bohaterowie nie są co praw­da najsym­pa­ty­czniejszą zbieran­iną ale bard­zo szy­bko zaczy­na­ją wczuwać się w role. Kon­trast między rodz­iną, którą gra­ją a ich prawdzi­wy­mi charak­tera­mi i wza­jem­ny­mi relac­ja­mi jest znakomi­ty. W filmie jest też sporo zupełnie zabawnych sytu­acji związanych z fak­tem, że cała ban­da nieu­daczników nie ma żad­nego doświad­czenia w prze­my­ca­niu narko­tyków a na dodatek po drodze piętrzą się trud­noś­ci. Miejs­ca­mi jest więc aut­en­ty­cznie zabawnie (sce­na w której bohater opisu­je u fryz­jera jakiej chce fryzury jest wręcz fan­tasty­cz­na), a sce­nar­iusz jest na tyle sprawnie napisany, że nie ma strasznych przesto­jów i jest tylko jed­na kosz­marnie wzrusza­ją­ca mowa, tłu­maczą­ca jakie jest przesłanie tego filmu. Naj­gorsze jest to, że w filmie jest sporo naprawdę zabawnych scen i wątków, które zosta­ją naty­ch­mi­ast skon­trowane najniższym możli­wym rodza­jem dow­cipu, który w więk­szoś­ci przy­pad­ków jest zupełnie zbędny. Więcej nie jest to nawet źle zagrana kome­dia – sporo w niej dobrych ról – wyróż­nia się zwłaszcza Jason Sudeikis jako główny bohater, który doskonale i nien­achal­nie bal­an­su­je pomiędzy zad­owolonym ze swo­jego życia dil­erem narko­tykowym a facetem które­mu zabawa w rodz­inę całkiem się podo­ba, Jen­nifer Anis­ton zwierz nie cier­pi (aut­en­ty­cznie to jed­na z tych aktorek, do których zwierz czu­je głęboką choć zapewne zupełnie irracjon­al­ną niechęć) ale trze­ba przyz­nać, że jej też wyszły dobrze sce­ny w których strip­tiz­er­ka zamienia się w kurę domową z przed­mieść. Zwier­zowi najbardziej spodobał się jed­nak jak zostały napisane „dzieci Millerów”. Teo­re­ty­cznie mamy tu prosty schemat – bun­tu­ją­ca się dziew­czy­na, która chce tylko uwa­gi rodz­iców (Emma Roberts) i przesym­pa­ty­czny niewin­ny chłopak (Will Poul­ter), którego mat­ka wyszła na drin­ka z przy­ja­cielem jak­iś tydzień wcześniej i jeszcze nie wró­ciła. Zwierz dawno nie widzi­ał w filmie sym­pa­ty­cznych nas­to­latków, które szy­bko łapią więź ze swoi­mi nie do koń­ca odpowiedzial­ny­mi opieku­na­mi – nawet jeśli to klisza to ład­nie roze­grana i w sum­ie z dużą sym­pa­tią do młodych ludzi, którzy mimo że sto­ją na pograniczu dorosłoś­ci nadal chcą jeszcze jakiejś opie­ki czy zain­tere­sowa­nia. Ale to nie wszys­tko – w filmie zdarza­ją się nawet sce­ny, których obec­ność na ekranie mimo, że nie ma sen­su (strip­tiz Anis­ton ewident­nie wrzu­cony do fabuły wyłącznie po to by brukow­ce miały o czym pisać) da się oglą­dać – głównie dlat­ego, że reżyser pozwala aktorom przeła­mać czwartą ścianę (tzn. spo­jrzeć pros­to w kamerę) dając nam znak, że wszyscy doskonale zda­ją sobie sprawę, dlaczego dana sce­na znalazła się w filmie. Przyglą­da­jąc się roli nieobliczal­nego nieco dzi­wnego bossa narko­tykowego zwierz miał wraże­nie, że to postać wzię­ta pros­to z Kac Vegas (nawet gra ją aktor z tej serii). Tak więc film ma potenc­jał by stać się jed­ną z tych schematy­cznych, sym­pa­ty­cznych komedii, które oglą­da się od cza­su do cza­su dla poprawy humoru. Prob­lem pole­ga jed­nak na tym, że co chwila film robi się dość niespodziewanie bard­zo wul­gar­ny. Zarówno w warst­wie języ­ka jak i poruszanych kwestii schodzi do najniższych możli­wych poziomów i robi to nieco z zaskoczenia. To znaczy sce­ny, które zaczy­na­ją się zupełnie nor­mal­nie nagle skrę­ca­ją w kierunku dow­cipów, które nawet jeśli baw­ią (gru­bi­ańskie żar­ty bywa­ją z rzad­ka zabawne) to budzą jeszcze sil­niejsze poczu­cie zażenowa­nia. Zwierz zła­pał się na tym, że o ile w sali kinowej jest to zażenowanie umi­arkowane o tyle nigdy nie oglą­dał­by fil­mu z przy­jaciół­mi, rodz­iną czy też zapy­tany o jakąś fajną komedię nie pole­cił­by fil­mu. Właśnie ze wzglę­du na ów żenu­ją­cy i dosłowny humor (jeśli bohat­era pająk ukąsił w gen­i­talia to zostaną one pokazane na ekranie co jest w sum­ie zupełnie nie potrzeb­ne), który spraw­ia, że zwierz czuł się nieco skrępowany całym seansem. Zwierz jest co praw­da nieco prud­eryjny (chy­ba z naciskiem na nieco) ale po pros­tu kiedy poziom humoru przekracza pewną granicę zwierz odczuwa coś co amerykanie nazy­wa­ją bard­zo dobrze „sec­ond hand embar­rass­ment” czyli bycie zażenowanym nie tyle samym sobą co kimś innym w tym bohaterem fil­mu. To bard­zo nieprzy­jemne uczu­cie, które może zniszczyć seans (zwłaszcza jeśli jest się w kinie ze zna­jomym, którego zaprowadz­iło się na film). Przy­jem­nie jest oglą­dać film w którym nas­to­lat­ki są naprawdę sym­pa­ty­czne. Tym więk­sza szko­da, że tak częs­to człowiek robi facepalm. Jed­nak to uczu­cie zażenowa­nia spraw­iło, że zwierz zaczął się zas­tanaw­iać – dlaczego kome­die od czynienia dwuz­nacznych aluzji skrę­ciły w kierunku omaw­ia­nia gen­i­tal­iów, sug­estii kazirodzt­wa czy niech­cianych czyn­noś­ci sek­su­al­nych. Kiedy najz­abawniejszą rzeczą na świecie stał się pół sekun­dowy widok czyichś gen­i­tal­iów, zaś każ­da nawet niewin­na sce­na może nagle stać się punk­tem wyjś­cia do obleśnych żartów. Kiedy zupełnie porzu­cono sug­estię na rzecz wale­nia po łbie najprost­szym możli­wym humorem. Zwierz nie musi się bard­zo wysi­lać by dostrzec, że za sukces takiego humoru w ostat­nich lat­ach odpowia­da chy­ba przede wszys­tkim Kac Vegas (oraz podob­ne mu pro­dukc­je), które naprawdę prze­sunęło granice humoru (zwłaszcza Kac Vegas 2). Prob­lem pole­ga na tym, że owo prze­suwanie granic zda­je się dzi­ałać na nieko­rzyść filmów. Wspom­ni­ani Millerowie byli­by doskon­ałą komedią do rodzin­nego oglą­da­nia – serio – tem­at jest w sum­ie dość rodzin­ny, bohaterowie schematy­czni – dokład­nie jak z kina famil­i­jnego i choć prze­myt traw­ki to nie to samo co wakac­je, to mar­i­hua­na jest narko­tykiem fil­mowo oswo­jonym i właś­ci­wie nikt nie trak­tu­je jej poważnie (zwierz nigdy nie zrozu­mi­ał tego kul­tu mar­i­huany w amerykańs­kich kome­di­ach ale może ze wzglę­du na swo­ją niechęć do całego „upalonego” dow­cipu). Tylko, że nikt nie obe­jrzy go z rodz­iną — jest to dokład­nie ten film, który spraw­ia, że w połowie scen chcesz wyjść zro­bić sobie kanap­kę do kuch­ni byle­by tylko nie oglą­dać niek­tórych scen z rodzi­ca­mi. Więcej – poza salą kinową najchęt­niej ten film obe­jrza­ło­by się samemu w poko­ju, mając całkow­itą pewność, że nie zna­jdziemy towarzystwa. Striptease Jen­nifer Anis­ton jest li tylko mar­ketingowym zabiegiem mają­cym zwró­cić uwagę mediów. Była­by to sce­na abso­lut­nie nieznoś­na gdy­by nie drob­ne mrug­nię­cie do widza, ale to jeden z niewielu przy­pad­ków kiedy film syg­nal­izu­je, że zda­je sobie sprawę z poziomu do którego się sam sprowadza. Prze­suwanie granic komedii fil­mowej w stronę coraz bardziej ostrego dow­cipu spraw­ia, że właś­ci­wie obec­nie co raz trud­niej dostać dobrą, niesprośną, nieobleśną komedię, która jed­nocześnie nie była­by famil­i­jną pro­dukcją od której cierp­ną zęby. Nieste­ty wyda­je się, że granice które od pewnego cza­su tes­tu­ją fil­mow­cy (co nam ujdzie na sucho w komedii, co abso­lut­nie nigdy nie przeszło­by w dra­ma­cie) zostały już przekroc­zone. Filmy które teo­re­ty­cznie mają zaskaki­wać ostrym humorem zamieniły się w pro­dukc­je przy­pom­i­na­jące dziecko które nauczyło się brzy­d­kiego słowa i pow­tarza je cały czas w kółko tes­tu­jąc reakc­je rodz­iców. Przy czym wyda­je się, że nie chodzi jedynie o szokowanie ale o najniższą możli­wą lin­ię oporu. Kome­die w sum­ie rzad­ko wychodzą poza teren żar­towa­nia z sek­su i wydala­nia – więk­szość tem­atów, które naprawdę stanow­ią tabu i naprawdę nie moż­na się z nich śmi­ać pozosta­je nien­arus­zona albo led­wie muśnię­ta – bo w sum­ie dziś seks tak naprawdę niko­go nie gorszy, co najwyżej budzi lek­ki nies­mak. Tak więc mamy w sum­ie kome­die, w których przekracza się tylko granice dobrego smaku ale nie szu­ka się nowych „zabawnych niez­abawnych” przestrzeni. Obok tytułowych MIllerów w filmie pojaw­ia­ją się jeszcze prawdzi­wi porząd­ni amerykanie — z ich listy dial­o­gowej wyni­ka, że jeżdżą­cy kam­perem ludzie wszys­tkim opowiada­ją ze szczegóła­mi o swoim życiu intym­nym. I że nikt od bohaterów po widzów nie chce o tym słuchać. O ile w przy­pad­ku Kac Vegas 2 zwierz mógł stwierdz­ić, że tak po pros­tu ma być i nawet po „oczyszcze­niu” fil­mu z nies­macznych dow­cipów niewiele by z niego zostało, o tyle w przy­pad­ku „Millerów” zwierz jest zły, że w sum­ie tym szczeni­ackim popisy­waniem się jakie to dow­ci­pasy może­my wrzu­cić do fabuły zep­su­to całkiem niezłą komedię. I to komedię, w której sporo jest scen naprawdę komicznych wynika­ją­cych z przyjętego założe­nia że prze­my­canie dwóch ton mar­i­huany przez granice uda się bez prob­le­mu jeśli uda się amerykańską rodz­inę z przed­mieść. Zwierz naprawdę nien­aw­idzi zmarnowanych szans a tu zmarnowano szan­sę by zro­bić coś naprawdę śmiesznego. Więcej, zmarnowano szanse by zro­bić coś innego. Bo paradok­sal­nie nakrę­cić dziś komedię gdzie nikt nie mówi non stop o swoim życiu sek­su­al­nym i nie trze­ba oglą­dać niczyich gen­i­tal­iów to znaleźć się w awan­gardzie. Bo takich komedii (które jeszcze był­by śmieszne a nie roman­ty­czne) właś­ci­wie się nie krę­ci, wybier­a­jąc kurs na “kto prze­bi­je Kac Vegas”. Sce­na w namio­cie to doskon­ały przykład prob­le­mu z tym filmem — zaczy­na się bard­zo zabawnie by w pewnym momen­cie spraw­ić, że czu­je­my tylko zażenowanie jak­by reżyser nie wiedzi­ał kiedy się wycofać. Zwierz zas­tanaw­iał się czy nie prze­maw­ia przez niego jak­iś sno­bizm (ostat­nio zwierz dostrze­ga, że od cza­su do cza­su prze­jaw­ia takie zachowa­nia, mimo, że ich nie lubi) ale dochodzi do wniosku, że nie przyłącza się do chóru niezad­owolonych z obniże­nia poziomu dow­cipu dlat­ego, że jest mądrym i wyrafi­nowanym zwierzem. Po pros­tu zwierz zaczy­na się na kome­di­ach nudz­ić i cały czas czu­je się skrępowany. Może to i dziecinne, a może wynika­jące z fak­tu, że zwierz częs­to czu­je się odpowiedzial­ny za dobór filmów jaki oglą­da z inny­mi. Ale praw­da jest taka, że po pros­tu lep­iej oglą­da się film, który na każdym kroku nie epatu­je tym rodza­jem dow­cipu, który a.) nie jest szczegól­nie zabawny b.) znacznie ogranicza potenc­jal­ną wid­own­ię. Przy czym żebyś­cie dobrze zwierza zrozu­mieli – na Miller­ach moż­na w paru miejs­cach się pośmi­ać i zwierz nawet nie widzi przeszkód by pośmi­ać się w miejs­cach gdzie humor krę­ci się wokół krocza. Tylko potem nie za bard­zo wiado­mo co z takim filmem zro­bić, do jakiej szu­flad­ki go włożyć i czy w ogóle komuś pole­cić (przy­na­jm­niej oso­biś­cie). Do tego zwierz zori­en­tował się, że o ile kino dra­maty­czne dosta­je wysok­ie kat­e­gorie wiekowe właś­ci­wie za praw­ie wszys­tko (krew tryska­ją­ca z rany najwięk­szym prze­ci­wnikiem fil­mu dra­maty­cznego jest) o tyle Millerowie funkcjonu­ją sobie spoko­jnie bez żad­nych restryk­cyjnych ograniczeń mimo, że szkodli­wość społecz­na grubego dow­cipu jest w sum­ie więk­sza. Bo bard­zo łat­wo ustaw­ić nam nisko poprzeczkę poczu­cia humoru i potem co raz bardziej ją obniżać. A jest taki poziom od którego niesły­chanie trud­no odbić się w górę. Zwierz nie jest więc zły na Millerów ale na całe Hol­ly­wood. Ale z drugiej strony – czy nie jest to stan, który na pewnym etapie życia towarzyszy każde­mu kto oglą­da filmy? Millerowie nie są win­ni swoich wad, to współczesne kino ich taki­mi stworzyło. Ps: Zwierz nie zaz­naczył tego we wpisie ale abso­lut­nie nie myśli że czy gorzej o widzach którym się taki humor podo­ba – może jest ich nawet więcej niż widzów reagu­ją­cych tak jak zwierz, co nie zmienia fak­tu, że zwierz bard­zo boi się o własne prefer­owane poczu­cie humoru. Ps2: Mysza nie tylko podle pla­giatu­je zwierza ale i go śledzi! Zwierz wpadł na nią wychodząc z kina! No to już zaczy­na być przesada ;) . 703 19 734 453 30 718 588 669

millerowie od ilu lat